Dlaczego śnimy symbolami, a nie fabułą przedstawioną 1:1?

cztery powody, które według mnie są decydujące. W tym poście opowiem o trzech z nich.

  • Po pierwsze język symboli jest to najstarszy język jakikolwiek istniał. Przyjmując że język angielski jest międzynarodowym językiem najczęściej używanym obecnie na całym świecie to język symboli (jeśli mówimy o zapisie) plasuje się jeszcze wyżej nad językiem angielskim. Dzieje się tak ze względu na jego uniwersalność. Bardzo wysoko rozwinięte cywilizacje istniejące dziesiątki tysięcy lat temu takie jak na przykład Atlantyda czy Lemuria w celach zapisu najważniejszych informacji posługiwały się właśnie symbolami choć na co dzień komunikowały się w swoich językach rodzimych. Dzięki temu posiadamy dzisiaj możliwość rozszyfrowania takich artefaktów jak na przykład dysk z Fajstos, którego wiek datuje się na 11 000 lat. Odkodowanie informacji jaką zawiera może się podjąć każdy badacz bez względu na kraj pochodzenia i język jakim posługuje się na co dzień.
  • Drugim równie ważnym aspektem jest fakt, że symbole są bardzo pojemne. Jeden symbol jest w stanie pomieścić ogromną ilość danych co sprawia, że jest on tak atrakcyjny na tle innych form przekazu. Okazuje się, że ekonomiczność odgrywa istotną rolę nawet gdy rozpatrujemy tak „nieprzyziemne” sprawy jak śnienie.
  • Kolejnym istotnym powodem jest to, że świadomość personalna (ego) nie jest przystosowana do odbioru informacji, która w jawny i bezpośredni sposób stanowi dla niej zagrożenie. Symbol służy tutaj jako zasłona dymna, przebranie, w które opakowany jest przekaz senny. Jeśli ktoś chce dowiedzieć się co kryje za sobą symbol może to zrobić. Nie jest to natomiast przymus. Człowiek, który nie jest gotowy na zmianę, nie będzie chciał dowiedzieć się prawdy o sobie i ma do tego wszelkie prawo. Podświadomość nie będzie stawiała go pod ścianą i konfrontowała z informacją, której nie jest w stanie przyswoić.

Ciekawostka:

Im symbol jest trudniejszy do rozgryzienia, brakuje nam słów na jego opisanie, sprawia wrażenie dziwnego i w zasadzie nie związanego z niczym oznacza to, że taki symbol pochodzi z głębszych warstw niż te, w których się na codzień poruszamy. Tenże symbol w przeciwieństwie do tego co o nim myślimy jest przeładowany informacją. Jego pochodzenie jest dużo „wyższe” niż sfera w jakiej obraca się umysł co czyni go niełatwym do zinterpretowania. Zazwyczaj też nie budzi on w nas żadnych emocji, dlatego, że nie jest połączony programowo z naszym ciałem emocjonalnym. Jest natomiast jak najbardziej związany z nami. Z tą częścią nas, która nie przebija się zbyt często przez jakże absorbującą codzienność.